[Derpy]

-To tak.Nazywam się Derpy Hooves i lubię ciastka...umiem pies ciastka.To praktycznie jedyna rzecz,która dobrze mi wychodzi...Chociaż lubię też robić za listonosza.W tym też jestem niezła,choć często się wywracam...Ale to mi nie przeszkadza.Często się ze mnie śmieją,bo jestem łajzowata i mam zeza...ale ja uważam,że nie powinnam na to zwracać uwagi.Ale często też jestem nieogarnięta...i z tego też się śmieją.Ale w sumie miło,że sprawiam innym radość.Uwielbiam ciastka.Ee...od małego cały czas się wywracałam.Umiem piec ciastka.Ee...coś jeszcze?-zaczęłam się zastanawiać.
-A!Mam zeza.

[Damon]

Oparłem się o pobliskie drzewo i uważnie słuchałem trajkotania dziewczyny.
-Aha, to ty nic nie robisz tylko ciastka, przewrotki? Żadnego hobby ani nic?

[Amber.]

Wdrapała się na drzewo, zaczeła podsłuchiwać rozmowę.

[Damon]

Westchnąłem i rozejrzałem się, miałem ważenie, że ktoś na obserwuje.

[Amber.]

Miała już zejść z drzewa, zaczepiła się o gałąź i zaczeła wisieć. 

[Black Rock Shooter]

Weszła i rozejrzała się. Wskoczyła na jedno z drzew.

[Amber.]

Spadła na drzewo.

[Black Rock Shooter]

Przymknęła oczy i oparła się o pień.

[Amber.]

Podeszła do nowej.

[Black Rock Shooter]

Poczuła czyjąś obecność. Otworzyła oczy i spojrzała na nią.

[Amber.]

-Cześć-powiedziała.

[Black Rock Shooter]

-Hej. -mruknęła przyglądając się dziewczynie.

[Amber.]

-Nie patrz na moje włosy,nie dość że różowe to jeszcze bardzo długie-powiedziała i się zaśmiała.

[Black Rock Shooter]

-Moje są niebieskie. A długie do kostek.

[Amber.]

-Heh, to się zakolegujemy poprzez włosy-zaczeła się śmiać.