"No i znów nikt na mnie uwagi nie zwraca" pomyślałem i się w duchu ucieszyłem. A jednak nie, Harry kurcze jakiś rozgadany był. Spojrzałem na niego i westchnąłem.
-Damon - powiedziałem krótko i znów zacząłem słuchać muzyki, poszedłem przed siebie i walnąłem się w trawę. Leżałem tak na plecach i patrzyłem się na rozgwieżdżone niebo.