Weszła. Włączyła oświetlenie.
- I co z tego, że późna godzina. Ja i tak będę ćwiczyła - mruknęła do siebie i stanęła na starcie na bieżni. Przyjęła pozycję i wystartowała. Biegła szybko, z czego za nią pojawiał się "dymek-tęcza". Gdy dobiegła do końca stanęła.
- Nieźle.. - pochwaliła samą siebie.