Spojrzałem jeszcze w iejsce gdzie wszedł wąż, potem kogoś usłyszałem i gwałtownie przeniosłem wzrok na blondynkę... a potem jeszcze jedna we mnie wpadła. Chwyciłem ją za ramiona, tak by nie walnęła za mocno we mnie i gdy stała już stabilnie cofnąłem się o krok.
-Emm... wszystko ok? - zapytałem cicho i znów popatrzyłem na blondynkę.
-Nie, dziękuję - mruknąłem.